Poniższy opis przedstawia moje osobiste doświadczenie związane z zakupem nieruchomości na Cyprze Północnym. Nie jest to porada prawna ani ocena całego rynku nieruchomości – opisuję wyłącznie konkretną sytuację, która spotkała mnie osobiście.
W 2024 roku podpisałem umowę zakupu nieruchomości od developera Noyanlar. Przedmiotem umowy był lokal w inwestycji, która na moment podpisania nie była jeszcze rozpoczęta budowlano. Transakcja przebiegała standardowo: umowa sprzedaży, harmonogram płatności, opłaty urzędowe, koszty prawne.
Łącznie wpłaciłem około 67 000 GBP, z czego 55 000 GBP trafiło bezpośrednio na konto developera, a pozostała kwota została przeznaczona na podatki, opłaty urzędowe, rejestrację kontraktu oraz obsługę prawną.
Przez długi czas budowa nie była w ogóle rozpoczęta. Nie otrzymywałem informacji, że developer ma trudności z uzyskaniem wymaganych pozwoleń administracyjnych. Mimo braku postępu i braku informacji, co miesiąc przyjmowane były moje kolejne wpłaty.
Dopiero przypadkowo, z informacji uzyskanych poza oficjalnym kanałem komunikacji, dowiedziałem się o problemach formalnych projektu. To był moment, w którym zdecydowałem się odstąpić od umowy. Do grudnia 2025 roku budowa nie została rozpoczęta.
W kwietniu złożyłem formalne oświadczenie o odstąpieniu. Dokumenty zostały przyjęte, podpisałem wymagane formularze i podałem numer konta. Otrzymałem informację, że zwrot środków nastąpi niezwłocznie.
W praktyce proces trwał miesiącami. Przez około 1,5 miesiąca nie otrzymywałem żadnych odpowiedzi. Mój pośrednik nieruchomości wielokrotnie interweniował. We wrześniu otrzymałem informację, że przelew zostanie wykonany lada dzień – przez kolejne dwa miesiące żadne środki nie wpłynęły.
W listopadzie pojechałem osobiście do siedziby developera i poinformowałem, że nie opuszczę biura bez potwierdzenia dyspozycji przelewu. Po ponad trzech godzinach otrzymałem dokument potwierdzający przelew. Kilka dni później środki wpłynęły na moje konto.
Ostatecznie odzyskałem 54 650 GBP z 55 000 GBP wpłaconych developerowi. Nie udało mi się odzyskać niemal 12 000 GBP kosztów podatków, opłat urzędowych i obsługi prawnej.
Celem tej strony nie jest atakowanie kogokolwiek, lecz pokazanie, że zakup nieruchomości na Cyprze Północnym – nawet u dużego developera – może wiązać się z realnymi ryzykami proceduralnymi i finansowymi.